Strona Główna

Get your dropdown menu: profilki

niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 1

Briana. 


" Gang  One Direction " ma uderzyć ponownie. Wydawało się, że zabili Daren Lard w alejce dalej. Nie znaleźli narkotyków ani kul na miejscu zbrodni. Szef londyńskiej policji, Rick Baker ostrzega ludzi, aby zostać w domu, zablokować okna i drzwi, i nie wychodzić po zmroku na zewnątrz samemu chyba, że awaryjnie. Mówi, aby nosić przy sobie gaz pieprzowy albo jeśli masz pod ręką, pistolet. "

Powiedziała reporterka. Mój tata nic nie musiał mi już mówić. Wyłączam telewizję i biorę książkę. Zazwyczaj o tej porze wychodzę na spacer, ale mój tata zakazał mi wychodzić po zmierzchu, ponieważ Louis Tomlinson uciekł z więzienia. Jest liderem w gangu One Direction . Nienawidzi mojej rodziny, bo mój ojciec jest jednym, który go złapał. Tak, mój tata jest szefem policji, Rick Baker. Wciąż uważa mnie za dziecko pomimo, że mam 21 lat. Mam własny dom o dwa domy dalej od mojego taty, ale on nadal myśli, że nie jest zbyt blisko. On nawet trzyma mój pokój w jego mieszkaniu.  Przenocował mnie tu  aż złapali Louis'a. Cholerny Louis! Przysięgam na Boga, że jeśli kiedykolwiek spotkam Louis'a chciałabym pokonać, bzdura, z nim *. Z nim i jego pieprzonym gangiem.

Odkładam książkę i rozglądam się po pokoju w ojca mieszkaniu. Czytałam wszystkie z tych książek, ale nie czuję żebym  je czytała. Idę do drzwi i otwieram je. Wychylam głowę na zewnątrz, nic nie słyszę tylko mój lekki oddech. Zamykam drzwi i idę do mojej szafki. Biorę parę spodni, różowy sweter, zielony szalik i bojowe buty. Ściągam swoja piżamę i ubieram się w komfortowy strój.  Chwytam swój Ipode touch i słuchawki. Wychodzę z pokoju gdy wrzucam ubrania do kosza na pranie. Moje serce biło milion razy na minute. To był pierwszy raz gdy łamałam zasady, ale ojciec traktuje mnie jak dziecko, a ja jestem już dorosła. Nadal czułam, że nie powinnam iść na spacer. Wbrew mojej woli wybieram się na spacer, ale nie przed tym jak zostawiam dla taty notkę co zamierzam zrobić. Jeśli uda mi się wrócić przed nim wyrzucę notkę i udam, że zostałam w domu czytając książkę. Wiem, powinnam czuć się winna, więc robię sok jabłkowy, ulubiony taty.

Wzięłam w dłoń mój telefon i kliknęłam " mieszaj " w liście odtwarzania. Coldplay - Fix you come on.  Śpiewałam cicho. Pogłośniłam muzykę na maxa. Nie słyszałam niczego, lecz słowa do wspaniałej piosenki. Moje serce przestaje bić zbyt szybko i możliwe, że zaczynam się relaksować. Nie byłam na krawędzi tak długo jak byłam**. Wcześniejsza piosenka się kończy i zaczyna lecieć Adele- rolling in the Deep. Wypowiadam słowa i pochyla lekko głowę w dół. Zaczęłam iść w stronę parku przy bogatej ulicy. Nikt tam nie chodzi, ponieważ twierdzą, że tam straszy, ale to nie prawda. Spoglądam w dół na swoje buty, a one są nie zawiązane. Pochylam się w dół i zawiązuję je. Nowa piosenka zaczyna lecieć gdy zaczynam wiązać lewą sznurówkę. Christina Perri - The Lonley. Piosenka jest lekko przymulająca. Wypowiadam każde słowo prawidłowo. Nagle jakaś dłoń zakrywa moje usta. Zaczynam krzyczeć co sprawia, że szalony popycha mocniej rękę w okół mojej twarzy. Piosenka wciąż gra gdy odwraca mnie przodem do siebie. Nie widzę jego twarzy iż słup światła jest zepsuty, a jedyne światło pochodzi z dwóch biegunów po obu stronach mnie. Po jednej stronie mogę zobaczyć czarnego vana jak figurę o jego postawie. *** Spoglądam w górę na mojego oprawcę bojąc się swojego umysłu. Miał scyzoryk, a na sam jego widok przestraszyłam się bardziej. Przykłada nuż do mojej szyi, a ja skomlę i próbuję się wycofać. Zabrał rękę z moich ust, aby po chwili mnie uderzyć. Łzy poleciały z moich oczu. Nigdy w moim całym życiu nie zostałam uderzona. Zaczął mówić, ale grająca piosenka nie pozwalała mi go usłyszeć. Spojrzał na mnie tak jakby czekał na moją odpowiedź, a ja po prostu gapię się na niego ze łzami w oczach. Uderzył mnie ponownie i mogę powiedzieć, że pojawi się tam siniak gdyż uderzył mnie drugi raz w to samo miejsce, obydwa mocno. Łzy zebrały się w moich oczach, ale walczyłam, aby nie pokazać słabości. Zaczął mówić ponownie, a ja nie umiałam czytać z warg. Spojrzał na mnie i uniósł rękę, aby ponownie mnie uderzyć.
- Słuchawki! Nie słyszę cię, bo mam słuchawki!- krzyknęłam zanim mnie uderzył. Odskoczył zdziwiony. Wyjął z moich uszu słuchawki i rzucił je na bok.
- Wybacz, kochanie.. - powiedział, ale nie wyglądał, aby przepraszał. Przełykam gulę, kiedy on nadal trzyma nóż przy mojej szyi raniąc moja skórę. Czuję jak krew spływa w dół mojej szyi.
Krew.
Nienawidzę krwi.
Wiem, że zaraz zemdleję, metaliczny zapach zawsze mnie wystrasza. Zaczynam czuć uczucie pustki w głowie, a człowiek z nożem szybko dorastał głowic drzew. Jego usta poruszają się wypowiadając słowa, których nie słyszę. Powtarzają się w kółko i w kółko, aż blakną. Wszystko dookoła robi się czarne.

***


Budzę się w ciemnym pokoju. Rozglądam się dookoła, a wydarzenie z wczoraj nadal nie dociera do mnie. Łzy wyskakują  z moich oczu na policzki. Szloch wydostaje się z moich ust, na których jest  przylepiony kawałek taśmy. Chcę  go zerwać moimi dłońmi, ale nie mogę. Związał moje pieprzone ręce z tyłu. Wiedząc o tym zaczynam mocniej płakać. Podnoszę swój tyłek do góry i staję na nogach. Przekładam ręce przez nogi i teraz mam ręce z przodu. Zrywam się i próbuję rozwiązać swoje ręce. Słyszę kroki i stłumione rozmowy, a ja szybciej próbuję rozwiązać dłonie. Kroki są coraz bliżej i kolejny szloch wydostaje się z moich usta. Łzy przysłaniają mi widok, ale próbuję dalej. Nagle jasne światło wpada do pokoju, a ja próbuję przystosować wzrok.
- Tsk, tsk, tsk. Spójrz, niegrzeczna dziewczynka..- mówi głos. Podnoszę wzrok do góry i spoglądam na niego, ale nie mogę stwierdzić, czy to ta sama osoba z wczoraj. Ma brązowe włosy, piękne, niebieskie oczy, kolczyki w wardze, uszach, nosie i w brwi. Ma wspaniałe tatuaże biegnące z góry na dół jego ramienia. Jasny blask pada na niego,  a jego twarz jest zimna. Uderza mnie, a łzy ponownie wypływają z moich oczu.
- Mam do ciebie kilka pytać, a jeśli mi na nie nie odpowiesz, uderzę cię albo gorzej..- mówi. " Albo gorzej " wystraszyło mnie jeszcze kiedy wypłynęło z jego ust. - 1. Jak masz na imię?- spyta.
- Briana- odpowiadam.
- Bri, podoba mi się..- mówi.
- Powiedziałam, Briana- odpowiadam podnosząc głos. Spogląda na mnie w dół zirytowany. Podnosi rękę do góry, aby ponownie mnie uderzyć, ale opuszcza ją w dół.
- 2. Bri, ile masz lat?- pyta.
- Mówię, że moje imię brzmi Briana!- krzyczę. Spogląda na mnie zaskoczony, ale szybko jego twarz się zmienia. Podnosi rękę i uderza mnie. Pochyla się w dół, więc jego twarz jest na przeciwko mojej, widząc to siedzę na ziemi.
- To nie było pytanie!- mówi.
- To nie była odpowiedź..- odpowiadam pewnie, ale moja pewność ulatnia się gdy uderza mnie w jelita****. Więcej łez wydostaje się z moich oczu.
- Daję ci ostatnią szansę na odpowiedzenie na pytanie!- warknął.
- 21..- mamroczę.
- 3. Jak myślisz, dlaczego cię porwaliśmy?- pyta. My? Czemu nie tylko on.
- Pieniądze?- pytam. Kiwa głową.
- Jesteś mądra..- odpowiada. Spoglądam na niego.- Jest coś co chcesz jeszcze wiedzieć?- pyta. Kiwam głową.
- Jak masz na imię?- pytam cicho.
- Louis Tomlinson- odpowiada. Oddycham ciężko, a moje oczy stają się większe.
- To jest rewanż na moim tacie?!- pytam.
- Twoim tacie?- pyta zdziwiony.
- Tak, moim tacie. Rick Barker- wyjaśniam, a z jego ust wydobywają się przekleństwa. Podnosi się i wychodzi. Jaki on jest pogmatwany. Seryjnie, on nie wiedział kim ja jestem? Nie mam zbyt dużo czasu na myślenie o tym, ponieważ przychodzi   z powrotem.
- Rick Barker to twój ojciec?- pyta poważnie. Kiwam głową zmieszana. - Harry!- krzyczy co sprawia, że podskakuję. Słysze ciche " co?! " z góry schodów.


- Dzwoń na komisariat policji spytaj o Ricka Berkera. Powiedz, że mamy jego córkę.




------


* Tak mi przetłumaczyło.. Nie mogłam tez znaleźć odpowiednich słów.
** Tak to zrozumiałam..
*** Tak było napisane na blogu autorki.. Nie wiem o co chodzi.
**** Dobra, tego się nie spodziewałam, ale tak przetłumaczyłam.. nawet w translate sprawdzałam..


Więc. Mamy pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Jak mówiłam, zgoda na tłumaczenie od autorki jest, w poprzedniej notce macie link do oryginału :D Do zobaczenia w drugim.

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział ;* Już mi się spodobało to opowiadanie :D Już nie mogę się doczekać następnego, mam nadzieję że uda Ci się go przetłumaczyć szybko ♥

    Zapraszam do mnie;
    http://storyofmelifeonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń